Marconi, Popow, a może Tesla? W poszukiwaniu wynalazcy radia

W najbliższy poniedziałek, 9 maja, Rosja świętowała swój dzień zwycięstwa, aby uczcić kapitulację hitlerowskich Niemiec… 8 maja 1945 roku. Wcześniej, w tym kraju odbyły się obchody innego rodzaju, bardziej związane z naszą branżą. 7 maja to w Rosji Dzień Radia, na pamiątkę dokonań Aleksandra Popowa, uznawanego tam za „wynalazcę radia”, chociaż tak naprawdę… No właśnie, komu można przyznać to miano? Cofnijmy się o sto kilkadziesiąt lat i przyjrzyjmy sprawie.

Na początek trochę definicji. Mówiąc „radio” mamy na myśli radiokomunikację, czyli przekazywanie informacji za pomocą niewidzialnych, niekierowanych fal elektromagnetycznych. Szukając wynalazcy radia, szukamy osoby, która opracowała rozwiązanie umożliwiające taki przekaz, oczywiście początkowo w formie sygnałów nadawanych alfabetem Morse’a.

Aby wynalezienie radiokomunikacji było w ogóle możliwe, świat nauki musiał wcześniej dowiedzieć się o istnieniu fal elektromagnetycznych. Zawdzięcza to pracom Jamesa Clerka Maxwella w latach 60. XIX wieku i Heinricha Hertza, który około 20 lat później opracował sposoby wytwarzania takich fal.

Radio

Marconi

W ostatniej dekadzie XIX stulecia naukowcy w kilku krajach intensywnie eksperymentowali ze świeżo odkrytymi falami elektromagnetycznymi. Jednym z nich był młody włoski fizyk, Guglielmo Marconi. Pochodził z zamożnej rodziny, mógł więc w komfortowych warunkach, w posiadłości swojego ojca prowadzić doświadczenia nad przesyłaniem i odbieraniem fal. Rozpoczął je wiosną 1895 roku i dość szybko, jako jeden z niewielu, zdał sobie sprawę, że fale elektromagnetyczne można wykorzystać do bezprzewodowej komunikacji na odległość. W tym kierunku doskonalił swoje urządzenia (dostrzegł między innymi znaczenie stosowania odpowiednich anten) i próbował przesyłać i odbierać sygnały na coraz większe odległości. Gdy udało mu się osiągnąć transmisję na dystansie około 2 kilometrów, postanowił poszukać praktycznych zastosowań swojego wynalazku i możliwości jego komercjalizacji.

Na początku 1896 roku wyruszył ze swoim urządzeniem do Wielkiej Brytanii. Wybór tego kierunku nie był przypadkowy – morska potęga z ogromną flotą była idealnym odbiorcą bezprzewodowej telegrafii. Nic dziwnego, że Marconi szybko znalazł tam wsparcie dla swoich pomysłów i chętnych, aby finansować ich rozwój. 2 czerwca tego roku wynalazca opublikował szczegóły swojego projektu we wniosku złożonym do brytyjskiego urzędu patentowego i uzyskał pierwszy na świecie patent z zakresu radiotelegrafii. Wkrótce rozpoczęła się zawrotna kariera firmy Marconi Company, a jej twórca w 1909 roku otrzymał nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki i w większości krajów świata uznawany jest za wynalazcę radiokomunikacji.

Popow

Ale nie w Rosji. 7 maja 1945 roku w Moskwie odbyła się wielka uroczystość dla uczczenia 50 rocznicy prezentacji przez Aleksandra Popowa przyrządu wykrywającego fale elektromagnetyczne. Data tego wydarzenia miała stać się odtąd Dniem Radia, a samego naukowca oficjalnie nazwano „wynalazcą radia”. Dla udowodnienia tej tezy uruchomiono cały aparat radzieckiej propagandy.

Czy słusznie? Popow był niewątpliwie jednym z pionierów światowej radiokomunikacji i z powodzeniem prowadził badania nad falami elektromagnetycznymi odkrytymi przez Hertza. 7 maja 1895 roku na spotkaniu Towarzystwa Fizycznego w Petersburgu zaprezentował wynalezione przez siebie, działające urządzenie do wykrywania wyładowań elektrycznych na odległość. Był to jednak tylko odbiornik, aby nazwać to radiem potrzebny był jeszcze nadajnik.

Koronnym dowodem na pierwszeństwo Popowa przed Marconim miała być jego prezentacja z 24 marca 1896 roku, podczas której uczony przy pomocy nadajnika i odbiornika przesłał sygnały w alfabecie Morse’a między dwoma oddalonymi od siebie o 250 m budynkami. Problem w tym, że to epokowe wydarzenie nie zostało nigdzie w owym czasie opisane i jest znane tylko ze wspomnień świadków i współpracowników spisanych 30 lat po fakcie. Brak informacji w tej sprawie tłumaczono współpracą Popowa z rosyjską marynarką wojenną i koniecznością zachowania tajemnicy. Faktem jest, że kilka lat później rosyjskie okręty biorące udział w wojnie z Japonią wyposażone były w radiostacje Marconiego.

Tesla

Niektórzy wynalazcę radia chcą widzieć w Nikoli Tesli, serbskim geniuszu pracującym w Stanach Zjednoczonych. Już w 1893 roku zaprezentował on projekt systemu urządzeń, który zawiera wszystkie elementy niezbędne do bezprzewodowego przesyłania sygnałów radiowych na odległość. Amerykański patent na swoje rozwiązanie Tesla uzyskał w roku 1900. Wkrótce potem, Marconi, próbując wejść ze swoimi urządzeniami na amerykański rynek złożył kilka wniosków patentowych. Wszystkie zostały odrzucone z uwagi na pierwszeństwo patentów Tesli. Jednak niespodziewanie w 1904 roku amerykański urząd patentowy uznał, że to jednak rozwiązania Marconiego są nowatorskie i przyznał mu patent. Dało to początek wieloletniej wojnie patentowej zakończonej dopiero w 1943 roku wyrokiem Sądu Najwyższego USA, który przyznał pierwszeństwo patentowi… Tesli. Wynalazca niestety nie dożył swojego zwycięstwa.

Werdykt

Kto zatem wynalazł radiokomunikację? Marconi, Popow i Tesla niemal równolegle pracowali nad praktycznym zastosowaniem fal elektromagnetycznych i tworzyli podobne rozwiązania. Jednak to Marconi niemal od samego początku pracował z myślą o zastosowaniu swoich wynalazków do komunikacji i aktywnie działał w tym kierunku. Jako pierwszy opublikował drukiem swoje pomysły, jako pierwszy je opatentował i chyba słusznie uznawany jest za ojca radiokomunikacji. W żaden sposób nie umniejsza to dokonań Popowa i Tesli – być może po prostu zabrakło im trochę zmysłu praktycznego.

Autor /

Członek Zespołu ds. marketingu w Instytucie Łączności - Państwowym Instytucie Badawczym

ZACZNIJ WPISYWAĆ I NACIŚNIJ ENTER, ABY WYSZUKIWAĆ